2017-08-17

Stand-up w Polsacie bez tematów tabu

Kacper Ruciński dla POLSAT.PL o nowym programie „Teraz stand-up”. Pikantne i niekiedy obrazoburcze. Dosadne, ale do bólu szczere. Drażniące, ale i rozśmieszające do łez. Kontrowersyjne, lecz autentyczne. Czołówka polskich stand-uperów będzie gościć na antenie Telewizji POLSAT!

O tym, czego mają spodziewać się widzowie po nowym programie, oraz jakie są zasadnicze różnice między stand-upem a kabaretem opowiedział prowadzący program „Teraz stand-up” Kacper Ruciński.

- Jest pan gospodarzem show „Teraz stand-up”. Jakiego rodzaju rozrywkę przygotowaliście dla widzów Polsatu?
- Będzie to produkcja pokazująca polski stand-up. Pojawią się najlepsi twórcy, w swoich najmocniejszych tekstach. Będzie to program prosty. Na scenie będą obecni prowadzący oraz dwóch komików. Formuła przewiduje, że jeden z artystów to postać na tak zwanej fali wznoszącej, drugi to renomowana gwiazda stand-upu. Ideą „Teraz stand-up” jest przybliżenie widzom tego rodzaju twórczości w jak najlepszej formie. Mam nadzieję, że zarówno moje doświadczenia, jak i całej ekipy, sprawią, że w show uwypuklimy najmocniejsze strony tej rozrywki. Liczymy na to, że ludzie przekonają się do takiej formy zabawy.

- Jakie są najmocniejsze strony show?
- Stand-up jest szczery, prawdziwy, czasami brudny. Taki, jakimi my czasami jesteśmy. Jest tyle stand-upów, ilu jest twórców. Każdy ma swoją wizję, każdy jest różny, tak jak różny jest każdy człowiek. W tym tkwi największa siła tych występów. Prawda, szczerość i charyzma wykonawcy. Albo komuś się podoba, to co i jak on mówi, albo nie.

- Gdzie tkwi zasadnicza różnica między kabaretem, a stand-upem? Czy te formy są dla siebie konkurencją, a może wzajemnie się uzupełniają?
- Ani to nie jest konkurencja, ani się nie uzupełniają. Na polskiej scenie jest miejsce zarówno dla kabaretu, jak i dla stand-upu. Wydaje mi się, że obydwie rozrywki kierowane są do różnej widowni. Z wyjątkami, zwykle się nie pokrywają. Nie jest to konkurencja, bo przecież nie można powiedzieć, że na przykład blues rywalizuje z rockiem. Podchodzę do tego spokojnie i nie uważam, że kabaret powinien przestać istnieć. Każdy ma prawo wybrać co chce oglądać i przy czym się dobrze bawi.

- Jakie cechy charakteryzują artystów prezentujących sztukę stand-upu?
- Twórca jest samym sobą. Z założenia ma być szczery i prawdziwy. Stand-uper nie zasłania się za jakąś postacią czy rekwizytem, na scenie jest sam przed publiką. Czasem bywa wulgarny, ale nie stroni od mocniejszych tematów poruszanych w bardziej dosadny sposób. Dla osoby na scenie nie ma tematów tabu. Oczywiście satyryk pojawiający się na antenie telewizyjnej musi dostosować się do pewnych standardów. Nie będzie to stand-up jaki zobaczymy w klubie, ale postaramy się jak najbliżej oddać klimat klasycznego występu. Zrobimy wszystko, aby widzowie mogli zobaczyć najlepszych stand-uperów w kraju.

- Stand-up gości w Polsce od niedawna. Ile osób w kraju można nazwać mianem „artystycznych szyderców”?
- Jeśli uwzględnimy ludzi, którzy chodzą na występy oparte na formule „otwartego mikrofonu”, to uważam, że stand-upem zajmuje się od pięćdziesięciu do osiemdziesięciu osób w Polsce. Łącznie z osobami, które były dwa razy na scenie. Czołowych wykonawców jest około trzydziestki.

Rozmawiał Michał Pogodowski

Pierwszy pilotowy odcinek „Teraz stand-up” w piątek 18 sierpnia o godz. 23:30 w Telewizji POLSAT. Kolejny już tydzień później, 25 sierpnia o tej samej porze.

Zobacz także:
„Teraz stand-up” na antenie Polsatu