2017-06-27

Elżbieta Zapendowska: Chcę zmieniać świat

0

Jurorka programu „Idol” o miłości, pracy, karierze i roli humoru w życiu. Wybitna specjalistka od emisji głosu była gościem Krzysztofa Ibisza w programie „Demakijaż”. Na antenie Polsat Cafe uchyliła rąbka tajemnicy dotyczącej m.in. swojego małżeństwa.

Elżbieta Zapendowska urodziła się w szczęśliwej rodzinie, której głową był ojciec - prawnik i erudyta. Do szóstego roku życia była grzeczna, a później „coś w nią wstąpiło”. Miała bujną wyobraźnię i pasję do testowania cierpliwości nauczycieli. Udział w Festiwalu Piosenki Radzieckiej potraktowała jako „szczery wygłup”. Zamiast samemu śpiewać, wolała zdecydowanie śpiewu uczyć. Szkoliła m.in. zespół musicalu „Metro”. Lekcje pobierały u niej osobistości polskiej sceny muzycznej - Doda, Robert Janowski, Edyta Górniak. Mówi o sobie, że jest „niezależna, szczera i ślepa”. Kilka minut jej wystarczy, aby zobaczyć w kimś prawdziwy talent. Robi to konsekwentnie, jako etatowa jurorka najważniejszych talent show.

Już na początku programu okazało się, że Krzysztof Ibisz i jego gość mają jedną wspólną cechę. Oboje nie lubią nosić… golfów! - Duszą mnie - wyznała trenerka gwiazd, która w obiegowej opinii jest twardą i zamkniętą w sobie osobą. W rzeczywistości iskrzy poczuciem humoru. - Lubię robić dowcipy najbliższym oraz ludziom inteligentnym - przyznała.

- Jaka jest Twoja życiowa misja? - zapytał prowadzący „Demakijaż”. - Zmieniać świat - odparła Elżbieta Zapendowska. - W oczach człowieka jest największa prawda - stwierdziła. - Jeśli ktoś śpiewa piosenkę o miłości, a oczy mu „biegają”, to wiem, że nic z tego nie będzie - wskazała w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem.

Wszyscy znają ją z błyskotliwych wypowiedzi, trafnie opisujących potencjał wokalny niedoszłych i przyszłych gwiazd, ale niewiele wiedzą o jej życiu prywatnym. Elżbieta Zapendowska niechętnie o tym mówi. Dla „Demakijażu” zrobiła wyjątek i opowiedziała o małżeństwie. - Miałam męża z Warszawy. Sprowadził się do Opola i tam umarł - wyznała pochodząca z tego miasta jurorka „Idola”. - Mój mąż uczył jazdy konnej. Był wielkim miłośnikiem przyrody. Poznałam go w zakładzie doświadczalnym w Popielnie. Miał harcerskie podejście do życia. Nie mogłam mu wybaczyć, że bardzo kochał kobiety. Ale po rozwodzie przyjaźń została - przyznała. Od wielu lat związana jest z młodszym od siebie partnerem.

- Czy żeby uczyć śpiewu trzeba dobrze śpiewać czy nie? - pytał Krzysztof Ibisz. - Ja na pewno dobrze nie śpiewam, ale mam świetny słuch. Często jest tak, że nauczyciele, którzy dobrze śpiewają pokazują jak należy śpiewać i uczniowie bezwiednie zaczynają ich kopiować. To nie o to chodzi. Sęk w tym, aby swoim głosem zainteresować kogoś, wciągnąć. Są ludzie którzy ładnie śpiewają, ale nie wzbudzają w nas emocji. Są tacy, którzy śpiewają brzydziej, ale zastygamy, zapominamy o wszystkim i wmurowani w fotel patrzymy na osobę śpiewającą jak na jakieś zjawisko - stwierdziła Elżbieta Zapendowska.

Michał Pogodowski

Zobacz także:
Joanna Horodyńska: Nie lubię pięknych mężczyzn
O czym marzyła i jaka jest Danuta Stenka?
Anna Wyszkoni: Jestem uduchowioną kosmitką
Stanisława Celińska była gościem w „Demakijażu”
Poznaj niezwykłą moc królowej polskiej piosenki
Magdalena Lamparska nie dusi w sobie emocji
Cleo: Zawsze onieśmielałam mężczyzn. Bali się...
Otylia Jędrzejczak o swoich wzlotach i upadkach
Kulisy amerykańskiego snu Katarzyny Wołejnio
Jakie sekrety skrywa Magdalena Cielecka?
Jessica Mercedes Kirschner nie boi się krytyki

Komentarze