2017-06-14

Czadoman: Na scenie zawsze jest pełna moc!

0

Wokalista o „Wrocław w rytmie disco" specjalnie dla POLSAT.PL. Paweł Dudek, czyli Czadoman, zawsze chce sprawić, aby… cała Polska tańczyła jak szalona! Autor przebojów „Hey hey bawmy się” czy „Bliźniaczki” zapowiadał, że na koncercie „Wrocław w rytmie disco” da z siebie wszystko. Jego fani wiedzą, że potrafi rozgrzać publiczność, jak mało kto.

- W jakim nastroju jesteś przed występem na imprezie, o której mówi się, że będzie największą dyskoteką między Odrą a Bugiem?
- Zagram z taką samą energią, jak zawsze. Wychodząc na scenę będę starał się oddać widowni całego siebie. Wykonam swoją pracę tak, jak potrafię najlepiej. Mam nadzieję, że uczestnicy imprezy i widzowie będą się dobrze bawić. We Wrocławiu zaśpiewam między innymi „Chodź na kolana” i „Ruda tańczy jak szalona”.

- Na jakich koncertach czujesz się najlepiej? Czy wolisz duże festiwale, czy bardziej kameralne miejsca?
- Każda impreza ma swój własny klimat, a ja nie wykonałem nigdy dwóch takich samych występów. W zeszłym roku zagrałem trzysta dziesięć koncertów i za każdym razem czuję satysfakcję, kiedy widzę uśmiech na twarzach ludzi zgromadzonych wokół sceny.

- W jaki sposób określiłbyś swoją muzykę? Wielu wskazuje na to, że Czadomana trudno jednoznacznie przypisać do danego gatunku.
- W sercu grają mi różne dźwięki. Staram się je połączyć, aby sprawić przyjemność słuchaczom, a tym samym samemu sobie. Nie nam wykonawcom jest oceniać siebie. Jeśli zainteresowanym to pasuje, to odbija się to na frekwencji podczas koncertów, na wyświetleniach teledysków w internecie lub wywiadach w telewizjach. „Ruda tańczy jak szalona” przekroczyła osiemdziesiąt milionów wyświetleń, a to dla mnie sygnał, że ludzie chcą słuchać takich piosenek.

- Jakie są twoje najbliższe plany muzyczne? Szykujesz kolejną płytę?
- Dużo koncertuję i brakuje mi czasu, aby wejść do studia. Oczywiście w szufladzie mam napisanych kilka nowych utworów. Chcę jednak także trochę się zregenerować, spędzić czas w gronie najbliższych i zwyczajnie pobyć z rodziną.

- Po sezonie koncertowym zapewne chcesz odpocząć. Jak najchętniej spędzasz wolny czas?
- Sam wyjazd na wakacje, na wczasy i leżenie plackiem na plaży to nie mój styl. Człowiek jest wtedy bezproduktywny. Na plaży i na piasku nie wytrzymuję dłużej niż pół godziny. Czerpię energię od ludzi. Mogę być zmęczony, niewyspany, ale stawiając nogę na scenie wraca mi pełna moc.

Rozmawiał Michał Pogodowski

Zobacz także:
„Wrocław w rytmie disco” na jubileusz Polsatu
„Wymarzona” na 25 lat disco polo i Polsatu
Najpopularniejszy policjant wśród gwiazd muzyki

Komentarze