2016-07-13

Krzysztof Ibisz chce poprowadzić nowy program

Co łączy znanego prezentera z Jay'em Leno i Davidem Lettermanem?

Krzysztof Ibisz to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych polskich osobowości telewizyjnych, laureat trzech Wiktorów Publiczności i dwóch Telekamer.

Z telewizją związany jest już prawie 25 lat i stał się jej niekwestionowaną gwiazdą, prowadząc największe i najpopularniejsze programy rozrywkowe. Mimo wielu sukcesów, nadal wyznacza sobie ambitne cele i chce realizować swoje marzenia. Jednym z nich jest wprowadzenie na polski rynek telewizyjny nowego formatu programu.

- Moim telewizyjnym marzeniem, które może w przyszłości się spełni, jest Late Night Show, czyli magazyn, do którego przychodziliby ludzie, których warto zaprosić - z bardzo humorystycznym podejściem do gości i do świata. W Polsce nie ma takiego programu. Być może jeszcze nie jesteśmy gotowi na taki program, a być może już jesteśmy i warto byłoby spróbować - mówi gwiazda Telewizji POLSAT w rozmowie z IPLA.TV.

Dlatego showman obserwuje to, co dzieje się na zagranicznych antenach i nie ukrywa, że czerpie inspiracje zawodowe od osób, które są gwiazdami amerykańskiej sceny rozrywkowej - zwłaszcza od dwóch znanych osobowości kanału NBC. - David Letterman i Jay Leno. To są postaci ze świata amerykańskiej telewizji, które czasem obserwuję. Można powiedzieć, że mistrzowie to na ogół starsi panowie w wieku siedemdziesięciu czy osiemdziesięciu lat. Tacy mężczyźni prowadzą największe programy rozrywkowe, zwłaszcza magazyny wieczorno-nocne - mówi gospodarz programu „Demakijaż”.

Marzeniem aktora była zawsze reżyseria filmowa. Po studiach aktorskich wyjechał do Kanady, gdzie studiował ten kierunek na Concordia University w Montrealu. Z braku pieniędzy musiał przerwać naukę i wrócić do kraju. - Nie wystarczyło mi pieniędzy, żeby opłacić dalszą część studiów, mimo że pracowałem w greckiej knajpie robiąc sałatki i czyszcząc toalety wieczorami, a w ciągu dnia pracując w drukarni - wspomina tamte chwile prowadzący show „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”.

Decyzję o powrocie do kraju uważa za najlepszą w życiu. Nie potrafiłby żyć na emigracji. Marzy jednak o tym, aby wrócić do tego, co go pasjonowało i ma nadzieję, że kiedyś - także obok telewizji - zajmie się realizacją filmów fabularnych. - Chciałbym być reżyserem filmowym i robić swoje projekty filmowe. Być może to się kiedyś spełni. Podobno nigdy nie jest za późno. Niektórzy autorzy doskonałych książek zaczynali grubo po czterdziestce czy pięćdziesiątce i udało im się robić to, co kochają.

Krzysztof Ibisz był gościem programu „Autoportret”. Cała rozmowa dostępna jest na IPLA.TV. Sprawdź, co jeszcze zdradził. Dlaczego i jakich unika ludzi? Kto go pomylił z Krzysztofem Hołowczycem?